Logo
  • Logo powiatu opatowskiego
  • ROT

Transwojewódzki szlak rowerowy Berlin - Lwów.

Informacje praktyczne

  • Informacje szczegółoweZwińRozwiń
    • Rodzaj obiektu:
      Rowerowy
    • Trudność trasy:
      Dla Średniozaawansowanych
    • Przebieg trasy:
      • opatowski
      • ostrowiecki
      • sandomierski
    • Miejscowości na trasie:
      Ujazd – Iwaniska – Planta – Sobiekurów – Wymysłów – Józefów – Strzyżowice – Czerników Karski – Czerników Opatowski – Opatów – Lipowa – Podole - Małoszyce
    • Region turystyczny:
      Opatów i okolice
    • Nazwa organizatora:
      PTTK Oddział Opatów
    • Dane organizatora:
      27-500 Opatów, pl. Obrońców Pokoju 18
    • Telefon:
      +48 15 868 27 78
    • Strona internetowa:
      www.pttkopatow.free.ngo.pl
  • Opis

    Transwojewódzki szlak rowerowy Berlin-Lwów powstał z myślą o wszystkich, dla których rower jest podstawowym środkiem lokomocji, nawet na długich dystansach. Ciekawe drogi i bezdroża, niepowtarzalne zabytki i okoliczności przyrody – to główne zalety szlaku.

    Część szlaku, która prowadzi przez województwo świętokrzyskie ma nieomal 300 kilometrów długości. Prowadzi przez miejscowości mogące poszczycić się cennymi zabytkami kultury materialnej

    Przebieg: Ujazd – Iwaniska – Planta – Sobiekurów – Wymysłów – Józefów – Strzyżowice – Czerników Karski – Czerników Opatowski – Opatów – Lipowa – Podole - Małoszyce
    Oznakowanie: szlak koloru niebieskiego
    Stopień trudności: szlak łatwy

    Warto zobaczyć:

     

    Ujazd - miejsce, w którym znajdują się ruiny monumentalnego zamku-pałacu, budowanego w latach 1627– 1644 przez Wawrzyńca Senesa na polecenie wojewody sandomierskiego Krzysztofa Ossolińskiego. Ten bajecznie bogaty magnat postanowił ufundować siedzibę, która przyćmiłaby swym przepychem wszystkie inne. Obiekt w nowym typie palazzo in fortezza spełniał wymogi obronności i elegancji. Niezwykły pałac otoczony był murami z czterema bastionami, dającymi nowe możliwości obrony poprzez ustawienie dział poza linią murów. Sam pałac budowany był jako swoisty kalendarz. Miał ponoć tyle baszt ile kwartałów, sal dużych – ile miesięcy, pokoi – ile tygodni i okien – ile dni w roku. Strop w sali jadalnej był podobno szklany, a biesiadnicy podczas posiłków mieli okazję oglądać nad sobą pływające egzotyczne ryby. W stajniach umieszczonych w lewej części dziedzińca ok. 2/3 niżej jego poziomu, konie jedzące z marmurowych żłobów mogły przeglądać się w umieszczonych nad nimi kryształowych lustrach. W istocie lustra nie służyły wcale samym koniom, ale rozświetlaniu pomieszczenia poprzez odbijanie promieni słonecznych padających przez umieszczone wysoko okna; w opowieści tej pozostał jednak żywy mit magnackich fanaberii. Brama wjazdowa jest oflankowana dwoma wielkimi płaskorzeźbami krzyża i topora. Topór to godło herbowe rodu Ossolińskich. Z kolei krzyż jest interpretowany jako symbol przynależności do kościoła katolickiego i odporu dawanego reformacji. Współczesna nazwa pałacu – „Krzyżtopór” – wywodzona jest właśnie od tych symboli, pierwotnie jednak budowla nazywana była „Krzysztopór” i być może pierwszy jej człon zawiera imię fundatora. Nie cieszył się on zbyt długo swą siedzibą, zmarł 24 II 1645 r. w Krakowie, tam też pochowano go w podziemiach kościoła karmelitów bosych, odzianego w zgrzebny habit franciszkański. Spadkobiercą jego majątku został jedyny syn, Krzysztof Baldwin. Rodowe fatum jednak znów dało o sobie znać: Krzysztof zginął bezpotomnie w 1649 r. od tatarskiej strzały podczas bitwy pod Zborowem. Pałac przeszedł w ręce Kalinowskich, później Wiśniowieckich, Morsztynów, Paców, Sołtysów i Orsettich. W 1655 zamek zajęli, a później obrabowali Szwedzi. Do ostatecznego dzieła zniszczenia przyczynili się stacjonujący w nim konfederaci barscy. W 1787 r. król Stanisław August Poniatowski zatrzymał się w zamku „dla oglądania zwalisk sławnego niegdyś pałacu w Ujeździe”. Dziś w tym niezwykłym miejscu, w ostatni weekend maja, odbywa się Turniej Rycerski o Szablę Krzysztofa Baldwina Ossolińskiego.

    fot.M. Maciążek

    Opatów – w leżącym na Szlaku Bursztynowym Opatowie, dawne czasy pozostawiły wiele cennych pamiątek. Najcenniejszym zabytkiem miasteczka jest pamiętająca okres romański kolegiata pw. Św. Marcina. Do dziś można podziwiać romańskie okienka, tzw. biforia oraz dekoracje w postaci fryzu. Na szczególna uwagę zasługują umieszczone w lewej nawie transeptu nagrobki rodziny Szydłowieckich z ciekawą płaskorzeźbą z brązu tzw. Lamentem Opatowskim. Do tej trójnawowej świątyni zbudowanej na planie krzyża łacińskiego prowadzi droga przez renesansowa bramę Warszawską. Nieopodal kościoła położony jest rynek, na którym stoi przysadzisty ratusz z przełomu XVI/XVII w., a pod rynkiem przebiega 400-metrowa Podziemna Trasa Turystyczna, która powstała z połączenia licznych wykonanych w skale lessowej piwnic. Po drugiej stronie rzeki Opatówki warto zwiedzić klasztor oo. Bernardynów z barokowym kościołem i rzeźbami rokokowymi.

    Małoszyce – w tym miejscu urodził się Witold Gombrowicz. Mieścił się tu modrzewiowy dworek, który należał do rodziny pisarza. Przed II wojną światową dwór przeszedł na własność gospodarzy z Krzczonowic. Budynek rozebrano a materiał posłużył do budowy szkoły w Krzczonowicach. Po dworze zachowały się resztki czworaków i rządcówki, a także kamienne słupy z ogrodzenia dworskiego. Znajduje się tam także pomnik Witolda Gombrowicza.